TURKOLEM do Białośliwia
25.06.2016.

Kędzierzyn - Wrocław - Ostrów Wielkopolski - Poznań - Gniezno - Kcynia - Nakło nad Notecią - Paterek - Nakło nad Notecią - Białośliwie - Kocik Młyn - Białośliwie - Nakło Nad Notecią - Kcynia - Gniezno - Poznań - Leszno - Wrocław - Kędzierzyn

Bilety:

Relacja:

25 czerwca kolejny raz wybrałem się na wycieczkę z Turkolem. Tym razem była to przejażdżka z Poznania przez Gniezno, Kcynię i Nakło do Białośliwia na paradę lokomotyw wąskotorowych. Nieczynną linię Gniezno-Nakło miałem już zaliczoną pociągiem SKANSEN (brakowało mi tylko odcinka Gniezno-Gniezno Winiary, który pokonaliśmy po ciemku), ale chciałem ją sobie odświeżyć i utrwalić, tym bardziej że przejazd odbywał się w obie strony. Bilet kosztował 69 zł, jednak część osób (w tym ja) miało 50 % zniżki, jako rekompensatę za duże opóźnienie pociągu PELIKAN do Szubina w kwietniu. Było to dodatkową zachętą aby wybrać się na tę przejażdżkę (chociaż ja akurat planowałem ją i bez tego).

Wyruszam wieczorem w piątek 24 czerwca. Jest to dzień zakończenia roku szkolnego i pierwsza noc kursowania pociągów sezonowych. Z Kędzierzyna nie wyjeżdża więc już dzisiaj CENTAURUS tylko GANIMEDES czyli dawny PIRAT do Świnoujścia i Kołobrzegu. CENTAURUS na czas wakacji został skierowany przez Strzelce, a pociągi podobnie jak w roku ubiegłym wymieniają się wagonami we Wrocławiu. Cały skład (poza sypialkami) zestawiony z czeskich wagonów z siedzeniami zarówno materiałowymi jak i skajowymi. Pociąg przyjechał do Kędzierzyna 13 minut przed czasem, bo rozkład na odcinku Rybnik-Kędzierzyn jest źle ułożony. Na wyjeździe filmuje nasz pociąg (w tym mój łeb w oknie :P ) Szymsza1 – kędzierzyński MK, dzięki któremu zawsze możemy oglądać na youtubie wszystkie nowe pociągi jakie pojawiają się w Kędzierzynie, w pierwszy dzień ich kursowania. Na odcinku Kędzierzyn-Wrocław w moim wagonie dość luźno, ale w stolicy Dolnego Śląska czeka spory tłum ludzi (za Wrocławiem system proponował już tylko bilety bez wskazania miejsca). Wysiadam więc we Wrocławiu i dalej pojadę AURORĄ, w której bez problemu dostałem miejsce przy oknie i jeszcze trafiłem na zdeklasowaną jedynkę. Wcześniej oglądam sobie manewry na wrocławskim dworcu a jest ich sporo, m.in. wymiana wagonów między CENTAURUSEM i GANIMEDESEM i przepinanie wagonów Jelenia Góra – Gdynia z AURORY na MERCURIUSA. Podczas podróży do Poznania staram się chociaż lekko pospać, bo wiele godzin przede mną. W Poznaniu jesteśmy po 3:00. Do pociągu chce wsiąść kilkunastoosobowa grupa z rowerami. Automat kilkukrotnie zapowiada, że z tyłu składu zostaną podpięte wagony ze Świnoujścia, więc rowerzyści tam się ustawiają. Skład ma jednak spore opóźnienie. Na facebookowym profilu IC czytam (oprócz narzekań na tłok w GANIMEDESIE, z którego wysiadłem we Wrocławiu), że był jakiś problem z wagonem w Stargardzie. Podróżni z moich wagonów nie są zachwyceni z faktu, że będą oczekiwać na spóźniony skład. Jakiś czas później okazuje się, że grupa ze Świnoujścia ma wyjątkowego pecha, bo po wcześniejszych problemach z wagonem zaliczyła jeszcze wypadek śmiertelny tuż przed samym Poznaniem. W tym samym momencie do drużyny z czekających wagonów zgłasza się facet i informuje, że jedzie na samolot do Warszawy. Zostaje podjęta decyzja, że AURORA odjedzie bez wagonów ze Świnoujścia. W tym momencie zaczyna się spektakl w postaci próby ładowania kilkunastu rowerów w różne miejsca w składzie w połączeniu z irytacją drużyny. Dodatkowym elementem spektaklu jest facet, którego dziewczyna na wieść o długim postoju poszła do toalety w budynku dworca i nie wraca, a on nie może się do niej dodzwonić. Drużyna stwierdza, że nie będą z takiego powodu wstrzymywać odjazdu, ale na szczęście dziewczyna zdąża w ostatniej chwili. Jakiś czas później na dworcu cyklicznie zaczynają pojawiać się podróżni z pechowego CENTAURUSA, którym zorganizowano transport zastępczy. W dalszą drogę do stolicy pojadą TLK WARTA z Zielonej Góry. Opóźniony jest też pociąg TLK URANIA, który przez Ivonę zapowiadany jest jako „do stacji Kołobrzeg slesz Ustka”. :P :P Gdy robi się jasno idę zaliczyć brakujący mi odcinek sieci tramwajowej a dokładniej Most Uniwersytecki, na który po dłuższej przerwie wróciły tramwaje. Z przystanku Bałtyk jadę 13-ką:

Highslide JS

Zaliczam wspomniany most i dalszy odcinek na ul. Święty Marcin. Dojeżdżam do Placu Bernardyńskiego:

Highslide JS

Idę na Stary Rynek. Na ulicy, którą się skierowałem pełno śmieci po nocnych melanżach i siedzący żule. Aż wstyd, że taka ulica znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Starego Rynku. Linią 5 powracam w rejony dworca:

Highslide JS Highslide JS

Na dworcu spotykam różnych miłośników w tym Piotrka (Pepe) i Bartka. Czekamy na podstawienie naszego pociągu, ale może to się odbyć dopiero po odjeździe TLK LOMPA do Katowic, który czeka na skomunikowanie. W końcu podstawiają się PAŁUKI:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Jedną ze stacji pośrednich wymienianych przez Ivonę jest „Nakło nyy slesz Notecią”. :P :P Ruszamy o 7:00 i kierujemy się w stronę Gniezna. Przed Poznaniem Wschód gwałtownie zwalniamy, okazało się, że na międzytorzu stoi jakiś mikol z kamerą… -,- Gratuluję głupoty… Krótki postój w Gnieźnie i kierujemy się na nieczynną linię do Kcyni i Nakła. Uzupełniam mój brak zaliczeniowy:

Highslide JS Highslide JS

Spacerowym tempem toczymy się do przodu. Na każdej stacji ogląda nas trochę lokalnej ludności, wsiadają też nowe osoby. Gniezno Winiary:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Mieleszyn:

Highslide JS

Gacz:

Highslide JS

Janowiec Wielkopolski:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Przed Damasławkiem dołącza nieczynna linia z kierunku Wągrowca. Dość smutno wygląda semafor przy torze z kozłem oporowym:

Highslide JS

Damasławek:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Większość przejazdów, które mijamy ma podniesione szlabany:

Highslide JS

A tak witają nas miejscowi:

Highslide JS

Wapno:

Highslide JS Highslide JSHighslide JS Highslide JS

Rusiec:

Highslide JS

Przed Kcynią dołącza linia z Gołańczy:

Highslide JS

W Kcyni udaje mi się sfotografować nie tylko skład na peronie, ale także budynek dworca od strony ulicy:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Za Kcynią prędkość jeszcze gorsza.
Studzienki:

Highslide JS Highslide JS

Jakieś wykopy:

Highslide JS

Widok na Noteć tuż przed Nakłem:

Highslide JS

Przed Nakłem odchodzi jakaś chyba nieużywana bocznica, a następnie wjeżdżamy po łuku i dołączamy się do linii od strony Piły:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS

W Nakle mamy przewidziane 1,5 godziny postoju, ponieważ udamy się do Muzeum Komunikacji w Paterku:

Highslide JS

Przez przystanek Paterek przejeżdżaliśmy jadąc z Kcyni i chyba pierwotnie właśnie stąd mieliśmy się udać do muzeum, ale ostatecznie zdecydowano się na podwózkę autobusem z dworca w Nakle. Dzielimy się na 2 grupy (według wagonów), ja załapałem się do pierwszej. Jest dzisiaj straszny upał, więc przejazd to wielka masakra, ponieważ okazało się, że autobus nie ma ani klimy ani otwieralnych okien a szyberdach jest zepsuty:

Highslide JS

Cel naszej podróży to nie typowe muzeum (jak np. skansen w Chabówce) tylko domek z posesją, na terenie której właściciel zgromadził sporą kolekcję zabytkowych autobusów. Są między innymi Ikarusy, stare Jelcze czy kultowe Ogórki:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Kilka eksponatów jest ukrytych na podwórku przy samym domku. O muzeum opowiada nam przewodniczka, jednak ze względu na upał sporo osób zdecydowało się oglądać zbiór na własną rękę zamiast stać w jednym miejscu. Przystanek muzealny:

Highslide JS

Po obejrzeniu wszystkiego wracamy do autokaru, który w międzyczasie zrobił rundkę po drugą grupę. Przed odjazdem wykonujemy zdjęcie grupowe:

Highslide JS

Wracamy do Nakła myśląc tylko o tym kiedy ta jazda się skończy... Przejeżdżamy przez rynek, więc właściwie mogę uznać, że mam zaliczone kolejne miasto. Wysiadamy przy dworcu:

Highslide JS

Autobus ponownie udaje się do Paterka, a my mamy ponad pół godziny czasu wolnego. Całą kilkudziesięcioosobową grupą udajemy się do pobliskiego spożywczaka po lody i prowiant. Taka ilość osób szokuje ekspedientkę, która myśli że jesteśmy jakąś pielgrzymką, ponieważ podróżuje z nami ksiądz. :P Następnie już na peronie oczekujemy na odjazd. Ja oczywiście dokumentuję nową dla mnie stację:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Przepuszczamy kibel Bydgoszcz-Piła:

Highslide JS

Po przyjeździe drugiej grupy ruszamy do Białośliwia. Po dotarciu na miejsce większość udaje się na położoną obok stację wąskotorową, gdzie odbywa się impreza. Ja jednak z kilkoma miłośnikami zostaję na stacji normalnotorowej i dokumentuję ją oraz oblot składu, który przestawia się na tor przy peronie 2:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Przy okazji pozdrawiam osoby z naszego pociągu, które w różnych momentach wycieczki zagadywały do mnie, że kojarzą moją stronę i działalność w internecie. :) Na stacji wąskotorowej możemy oglądać rozmaity tabor, hale a także przejechać się drezyną lub pociągiem wąskotorowym:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Jest również wystawa eksponatów kolejowych:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS

Są też oczywiście punkty gastronomiczne i kiełbaski, które w przeciwieństwie do Wolsztyna mają normalną cenę. Głównym punktem programu jest parada lokomotyw. Stacja ma trochę nietypowy układ więc pojazdy najpierw zjeżdżają z górki, następnie zmieniają kierunek i jadą na dolną część stacji. Albo na odwrót w zależności co gdzie stało. Nie znam się zupełnie na taborze wąskotorowym, więc odpuszczę sobie opisywanie poszczególnych pojazdów. Zamieszczam po prostu zdjęcia:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS

Wspomnę jedynie, że wśród prezentującego się taboru były 2 parowozy: Px38-805 sprowadzony ze Żnina dzięki uprzejmowści Muzeum Kolei Wąskotorowej w Wenecji oraz Bn2t z poznańskiej kolejki Maltanka:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Po zakończeniu parady udaję się na peronik, aby odbyć przejazd pociągiem wąskotorowym:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Regularne przewozy prowadzone są na odcinku Białośliwie-Pobórka Wielka, a po drodze jest przystanek Kocik Młyn. Niestety dzisiaj ze względu na imprezę kursy odbywają się tylko na krótszej trasie czyli Białośliwie-Kocik Młyn, więc zaliczenie nie będzie pełne. Według informacji, które otrzymał Turkol od organizatorów z kolejki wąskotorowej, kursy przewidziane dla pasażerów naszego pociągu mają odbyć się o 15:00 i 15:30. Ja zawsze jestem przezorny i udałem się na pierwszy kurs. Zestawianie składu trwa dość długo i ostatecznie wyjeżdżamy ok. 15:20. Na wyjeździe rzut oka na tabor przy szopie:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Udało mi się ulokować w wagonie odkrytym. Jedziemy na 2 lokomotywy. Z przodu prowadzi nas Px38-805, a jakieś 100 metrów za nami jedzie sobie luzem Bn2t, który czasem robi za popych na wzniesieniach. Trasa sympatyczna, pośród lasów i natury:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS

W Kociku Młynie chwila przerwy:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS

I radosna wiadomość o bramce Kuby Błaszczykowskiego w meczu Polska-Szwajcaria, który niedawno się rozpoczął. W drodze powrotnej jest odwrotnie: prowadzi nas parowóz z Maltanki a drugi robi za popych. W tą stronę jestem blisko czoła składu, więc stopień zadymienia dość duży:

Highslide JS

Powracamy do Białośliwia:

Highslide JS Highslide JS

Po przyjeździe zastajemy teren imprezy dość opustoszały, a ci którzy zostali skupieni są w jednym miejscu: stworzonej na szybko strefie kibica, gdzie jest możliwość śledzenia meczu Polska-Szwajcaria. Konsumując drugą kiełbaskę również oglądam zmagania naszych piłkarzy. Muszę tutaj wspomnieć, że niestety organizatorzy pociągów wąskotorowych dali plamę, gdyż po przyjeździe naszego pociągu i zajęciu miejsc w wagonach przez kolejną grupę okazało się, że na razie kolejnego kursu nie będzie. Minąłem się nawet z kierownikiem pociągu, który mamrotał coś w stylu, że on nie będzie cały dzień jeździć i idzie na obiad. W ten sposób osoby z naszej turkolowej wycieczki, które zamierzały jechać późniejszym kursem nie mogły odbyć przejazdu w ogóle. Korzystając z faktu, że jest już mało ludzi zaglądam jeszcze do hali:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Robię też jeszcze zdjęcia na stacji:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Ok. 16:30 powoli kieruję się już do składu Turkola:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS

W drogę powrotną wyruszamy o 16:42. W Nakle zmiana czoła:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Kierujemy się ponownie w stronę Kcyni:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Znów Noteć:

Highslide JS

Jedziemy sobie spacerowym tempem, a po stronie Bydgoszczy widzimy ciemną chmurę. Okazało się później, że przez tamte rejony przeszła potężna nawałnica, a linia między Nakłem a Bydgoszczą była przez pewien czas nieprzejezdna. W pociągu potworzyły się lokalne strefy kibica, bo Polacy właśnie strzelają karne. Niedługo później w całym pociągu zapanowała radość z wejścia Polski do ćwierćfinału Euro 2016. :)
Paterek:

Highslide JS

Szczepice:

Highslide JS

Linia z Szubina na wjeździe do Kcyni:

Highslide JS Highslide JS

W Kcyni na peronie zastajemy kilka młodych osób w kibicowskich strojach:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Postoje na tych samych stacjach co rano, udaje się też złapać w czasie jazdy kilka innych. Wapno:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Damasławek:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS

A na niebie taki widok:

Highslide JS

I ponownie dawna linia w kierunku Wągrowca:

Highslide JS

Dąbrowa Międzylesie:

Highslide JS Highslide JS

Janowiec Wielkopolski:

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS

W końcu i nas dopada burza, ale na szczęście poza silnym deszczem nic złego się nie dzieje.
Gniezno Winiary, gdzie również widzimy akcent kibicowski. :) :

Highslide JS Highslide JS Highslide JS
Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Docieramy do Gniezna, w którym zastajemy IC MIESZKO do Wrocławia, któremu zdefektował lok. Jadąc dalej mijamy siódemkę luzem jadącą mu na pomoc. W Poznaniu kończymy tą fajną przejażdżkę:

Highslide JS Highslide JS

Pozostał mi jeszcze powrót do domu IC ORION, który przybywa planowo. Chwilę przed odjazdem przy tym samym peronie zatrzymuje się opóźniony IC MIESZKO do Wrocławia i rusza tuż przed nami. Jazda upływa spokojnie. Frekwencja duża, więc udało mi się załapać już tylko na miejsce przy korytarzu. W Opolu planowy dłuższy postój, jednak godzina odjazdu mija, a my dalej stoimy. Wyglądam na peron i widzę, że obsługa krząta się przy jednym z tylnych wagonów. Okazuje się, że awaria jest na tyle poważna, że trzeba będzie wagon wyłączyć. Najpierw następuje przejście wszystkich pasażerów z pechowego wagonu do innych, przez co w pociągu robi się tłok na korytarzach. Bardziej wkurzające jest natomiast gderanie kilku podpitych osób, którego muszę słuchać przez około godzinę. Wyjeżdżamy za stację pozostawiając w peronach sypialkę, następnie wycofujemy się na boczny tor, gdzie zostawiamy zepsuty wagon. Jego odłączanie trochę trwa, więc część ludzi zaczęła wychodzić z pociągu na tory co spowodowało krzyki drużyny. Następnie ponownie przestawiamy się w perony aby zabrać sypialkę i w końcu ruszamy w dalszą drogę. W pociągu sporo osób, które jadą na skomunikowanie z CHOPINEM do Warszawy. Drużyna podaje informację, że pojadą EIP bez dopłaty i mają zajmować miejsca w wagonie nr 6. W Kędzierzynie jestem z około 80-minutowym opóźnieniem. To nie pierwsza przygoda podczas powrotu z Turkola (wcześniej zaliczyłem już zerwanie sieci oraz wykolejenie z rozpruciem rozjazdu :P ). Dziękuję Turkolowi za kolejną fajną wycieczkę. Następne spotkanie będzie w sierpniu przy okazji Parady Lokomotyw w Międzychodzie.