Wycieczka: Kędzierzyn-Opole-Kluczbork-Ostrów Wielkopolski-Wrocław-Kędzierzyn
11.03.2006.

Bilety:

Relacja:

Czas na kolejną wycieczkę. Tym razem padło na Ostrów Wielkopolski. Tradycyjnie już dzień wcześniej zaopatruję się w potrzebne bileciki. W sobotę pobudka o 5:00 i wyruszamy na stację. Pociąg odjeżdża o 6:00. Obługuje kibel, niestety full-plastik (mój kręgosłup!;-/).Frenkwencja nawet nienajgorsza mimo soboty. Przed Opole okazuje się, że w pociągu jest mały piesek bez właściciela. Konduktorka dzwoni żeby go ktoś wziął bo przecież nie może go wyrzucić na pierwszej lepszej stacji... Do Opola Głównego przyjeżdżamy punktualnie. Pociąg jak zwykle nabija się do granic możliwości o odjeżdża w kierunku Wrocławia a ja mam 25 minut do pociągu do Kluczborka, więc szwędam się po peronach. Śnieg sypie dość mocno. O 7:05 punktualnie przyjeżdża SA103 003 z Kluczborka i po zmianie czoła rusza w powrotną drogę ze mną na pokładzie. Gdy konduktor sprawdza bilety okazuje się że facet przede mną ma bilet do Kluczborka wystawiony przez Wrocław. Wystawiała go kasjerka z Kędzierzyna... ;-/ Pięknie, linia wznowiona od października a paniusia jeszcze do dziś o tym nie wie... Szkoda, że kondiemu nie chciało się pisać raportu na nią. Na poszczegolnych stacyjkach wymiana pasażerów niewielka. W Borkowicach wsiada dziewczyna i udaje się po bilet do konduktora. Kondi proponuje kupno biletu w dwie strony co daje zniżkę 33 % (wycieczkowy powrotny). Informuje tez, że powrót można odbyć do niedzieli do północy. W Kluczborku mam trochę czasu więc obchodzę sobie całą stację. Gdy zbliża się godzina odjazdu pociągu do Opola widzę, że w szynobusie zaczyna brakować miejsc siedzących. Cieszy to bardzo, że nawet w sobotę jest taka dobra frekwencja. Szynobus odjeżdża a ja przechodzę na drugą stronę dworca i zajmuję miejsce w poznańskim EN57 1413, który powiezie mnie do Ostrowa. Tak brudnych szyb dawno nie widziałem ... Ruszamy punktualnie. Większość trasy pokonujemy po torze lewym, ponieważ można po nim jechać z większą prędkością niż po prawym. W Kępnie na peronie stoją sokiści. Za Kępnem konduktorka ponownie sprawdza bilety. Tym razem towarzyszy jej młody człowiek, który spisuje relacje z każdego biletu. Na identyfikatorze: Marek Skrzypkowski. Czyżby MK, który jest współautorem strony www.mk.koszalin.prv.pl czy tylko zbieżność nazwisk? ;-) Do Ostrowa przybywamy ok. 10:12. Na sąsiednim torze oczekuje na nas przyspieszony do Poznania (na przesiadkę są planowo 2 minuty). Poznań odjeżdża a ja udaję się na obchód. Jestem tu pierwszy raz, więc wszystko dokładnie sobie oglądam. Następnie focę szynobus z Leszna do Kalisza i osobówkę z Poznania. Później udaję się obejrzeć miasto. Po powrocie z miasta szwędam się znowu w okolicach stacji. Wykonuje kilka fot z wiaduktu oraz pomnik parowozu i składy w wagonowni. Gdy powracam w perony nadjeżdża ET42 027 z bruttem i staje pod semaforem. Udaję się więc szybko na 3 peron w celu sfocenia go. Zauważam, że z pierwszego peronu też ktoś go foci a następnie przechodzi na "mój" peron. Domyślam się, że to MK więc zagadałem i tak poznałem Piotra, którego pozdrawiam. ;-) Wspólnie focimy WROCŁAWIANINA do Warszawy - ulubiony pociąg Krychy z pl.misc.kolej ;-P, a następnie wsiadamy w SUDETY z Warszawy do Jeleniej Góry i odjeżdżamy. Zaraz po odjeździe jest okazja do wykonania ciekawej fotki, gdy pociąg jedzie po łuku. Prędkość jest całkiem dobra. W Międzyborzu Sycowskim Piotr wysiada, a ja jadę dalej do Wrocławia. Prędkość trochę spada, ale od Grabowna Wielkiego znowu wzrasta. Na każdej stacji cykam fotki. Punktualnie o 14:20 meldujemy się we Wrocławiu Głównym. Mam teraz 20 minut więc cykam sobie tablicę mojego pociągu oraz IC PANORAMA, który przyjechał z Warszawy. W międzyczasie podstawia się parę pociągów, więc zaczyna brakować krawędzi peronowych. W związku z tym pociągi do Węglińca i Kędzierzyna zostają podstawione na ten sam tor. Mimo dwóch jednostek mój pociąg jest dość mocno nabity. Odjaz punktualny. Między Brzegiem a Opolem Zachodnim urwał mi się film, jednak pobudka o 5:00 daje się we znaki. W Opolu Głównym wreszcie się rozluźnia. Do Kędzierzyna zatrzymujemy się już tylko w Gogolinie i Zdzieszowicach bo pociąg jest przyspieszony. Do Kędzierzyna przyjeżdżam planowo i udaję się do domu. Kolejna udana wycieczka skończyła się. ;-)


Zdjęcia z wycieczki