Wycieczka do Czech
29.12.2005.

Kędzierzyn-Racibórz-Chałupki-Bohumín-Ostrava-Hranice na Moravě-Ostrava-Bohumín-Chałupki-Rybnik-Nędza-Kędzierzyn

Bilety:

Relacja:

Między Bożym Narodzeniem a Sylwestrem postanowiłem znowu odwiedzić koleje naszych południowych sąsiadów. Dzień wcześniej zaopatruję się w potrzebne rzeczy tj. korony oraz bilety: Kędzierzyn - Chałupki, Chałupki - Rybnik oraz Rybnik - Kędzierzyn. Następnego dnia wczesna pobudka, o 5:00. Przed 6:00 melduję się na dworcu i dreptam na peron 1A, gdzie czeka na mnie osobówka do Raciborza. Odjeżdżamy z opóźnieniem 5 minut z powodu oczekiwania chyba na Nyse (z 1A trudno stwierdzić dokładnie). Ponieważ na przesiadkę w Raciborzu mam 5 minut od razu udaję się do konduktora, żeby to zgłosić. Konduktor mówi, że na pewno zaczeka bo on też się na niego przesiada ;-). Opóźnienie do Raciborza nie zmieniło się. Pociąg do Chałupek oczywiście czekał. W moim przedziale jedzie grupka chłopaków, którzy chcą jechać do Pragi. Pojawia się jednak problem bo nie mają koron, a w Bohuminie muszą kupować szybko bilet. Kondi (ten co jechał z Kędzierzyna) ponieważ mieszka w Chałupkach objaśnia na kartce papieru jak pobiec skrótem do sklepu w Chałupkach gdzie można kupić korony i mówi żeby jedna osoba biegła a reszta niech zostanie. Mówi, że on też zostanie z nimi i w przypadku gdyby tamten się spóźniał to przytrzyma chwilę pociag do Bohumina ;-). Po wysiadce w Chałupkach mam chwilkę czasu, więc spokojnie udaję się do kasy i kupuję przejściówkę. Kasjerka informuję, że powrotną mogę kupić tylko w Czechach lub u kondiego. Na peronie oczekuje już samochód z celnikami. Pociąg przyjeżdża w miarę punktualnie, chłopak co biegł po korony zdąża na czas ;-). Celnicy kontrolują mnie jako pierwszego, jeszcze przed wjazdem pociągu ;-) Do Bohumina odjeżdżamy z lekkim opóźnieniem ze względu na odprawę. Kupuję u kondiego przejściówkę powrotną, tym razem dostaję dwa blankiety ze zniżką 50 %. Kondi informuje chłopaków jadących do Pragi, że w Czechach mogą skorzystać ze zniżki grupowej, a potem chodzi po całym pociągu i pyta czy ktoś jeszcze nie jedzie do Pragi, żeby powiększyć tamtą grupę ;-). W Bohuminie mam ok. 20 minut czasu, więc udaję się po bilety. W planie mam dojazd do Hranic na Moravě a potem powrót z przerwą w Ostravie. Nie mogę kupić jednego biletu, bo nie można robić przerw w podróży. W planie miałem zniżkę grupową, bo od Chałupek miał mi towarzyszyć kolega, jednak nie zdołał dotrzeć, więc musiałem obmyślić inną kombinację biletów, żeby nie "bulić" za taryfę normalną. Kupiłem więc dwa bilety: bilet Bohumín - Ostrava hl.n., tam i z powrotem oraz bilet Ostrava hl.n. - Hranice na Moravě, tam i z powrotem i w ten sposób skorzystałem ze zniżki powrotnej. Jak się okazało wyniosło mnie to nawet kilka koron taniej niż pierwotnie zakładana jazda na zniżce grupowej ;-). Ok. 8:15 wjeżdża osobówka rel. Český Těšín - Přerov. Skład: LOK + 3 wagony bezprzedziałowe. Odjazd oczywiście punktualny. Jazda po czeskich torach jest bardzo przyjemna. Mijamy kolejne stacyjki, na każdej czeka jakaś osobówka, która za chwilę odjedzie do lokalnych miejscowości. Na stacji Suchdol n.Odrou nieco dłuższy postój. Według rozkładu ma na tutaj wyprzedzać icek, jednak nie zjawia się, a my odjeżdżamy planowo. Wysiadam na stacji Hranice na Moravě. Spoglądam na tablicę odjazdów: InterCity ma 15 minut w plecy (ciekawe dlaczego, przecież jedzie z Bohumina, może czekał na jakieś skomunikowanie?). Znając życie gdyby to było na PKP to osobowy czekałby w Suchodole n.Odrou, aż IC faktycznie by go wyprzedził i potem jechał z opóźnieniem. A tak zdąży spokojnie "uciec" do Přerova zgodnie z rozkładem jazdy. Chwilę po InterCity wjeżdża rychlik do stacji Brno hl.n. Spokojnie oglądam sobie jego wjazd, gdy nagle słyszę za plecami jakiś szum. Odwracam się, a obok mnie przemyka sobie PENDOLINO w kierunku Ostravy ;-) Zdziwiło mnie to trochę, bo wyliczyłem sobie, że o tej porze nie powinno go być w Hranicach. Na szczęście zdążyłem zrobić fotkę. Następnie udaję się na chwilę do miasteczka, a potem wracam na stację. Ok. 10:20 z 5-minutowym opóźnieniem wjeżdża rychlik rel. Brno hl.n. - Bohumin. Znajduję pusty przedział i ruszamy. Ruch na tej linii jest lewostronny. W Suchdole n.Odrou dosiadają się do mnie dwaj czescy kolejarze. Nie rozumiem dokładnie o czym rozmawiają, ale z pojedynczych słów wnioskuję, że są to tematy kolejowe ;-). W Studénce ich miejsce zajmują dwie kobiety, które wysiadają w Ostravie-Svinov. Podczas postoju na którejś ze stacji po sąsiednim torze przejeżdża EC POLONIA w Warszawy do Wiednia powodując chwilową burzę śnieżną na peronie ;-D. Ja wysiadam chwilę poźniej na dworcu głównym czyli w Ostravie hl.n. Najpierw oglądam sobie całą stację, cykam dużo fotek. Później udaję się do ČD Centrum, aby kupić sobie coś na pamiątkę. Co ciekawe jako paragon za zakupiony rozkład dostaje bilet do nikąd za cenę rozkładu wraz z adnotacją na nim, że jest dowód wpłaty za rozkład. Bardzo ciekawe ;-). Następnie udaję się na peron gdzie za chwilę ma wjechać opóźnione o pół godziny PENDOLINO z Pragi. W czasie szybkiej zmiany czoła urządzam mu małą sesję zdjęciową, po czym skład z opóźnieniem 20 minut odjeżdża do Pragi. Za wielu ludzi nim nie jechało... Następnie udaję się na chwilę na miasto. Po powrocie focę EC SOBIESKI rel. Wiedeń-Warszawa, który ma 10 minut w plecy. Chwilę po nim wjeżdża moja osobówka rel. Ostrava-Svinov - Čadca, którą podjeżdżam do Bohumina. W Bohuminie chwilka czasu na fotki, a następnie udaję się w kierunku pociągu do Katowic. Drzwi są pozamykane, przy składzie stoi polski celnik i czeski policjantm, którzy kontrolują każdego a potem wpuszczają do pociągu. Zbliża się 13:01 - godzina odjazdu. Dużurny czeka, żeby dać sygnał odjazdu. Na semaforze nadal czerwone światło. Mijają kolejne chwile, pociąg zniknął już z tablicy, światło nadal czerwone. Wreszcie o 13:05 ruszamy. Czyżby mała olewka ze strony Czechów?? bez problemu docieram do Rybnika. Pociąg odjeżdża do Katowic, a ja mam tu pół godzinki czasu. Cykam kilka fotek, a następnie usadawiam się w pociągu osobowym rel. Rybnik-Racibórz. Oczywiście stałby się cud gdyby i ten pociąg odjechał planowo. Od razu na początku łapiemy 10 minut w plecy z powodu oczekiwania na osobówkę Katowice-Bohumin. W Nędzy mam 14 minut na przesiadkę, jednak kondi zapewnia mnie że zdążę. Jazda dosyć wolna i monotonna, za Rydułtowami fajny tunel ;-). Do Nędzy docieram ok. 15:25. Cykam fotkę mojemu pociągowi, a następnie przechodzę na stronę kędzierzyńską, gdzie po 2 minutach wjeżdża osobówka z Raciborza do Kędzierzyna (Uff... udało się, następna za 2 godziny ;-) ). Bezproblemowo docieram nią do Kędzierzyna. Dziwi mnie troche, że wielu ludzi w ogóle nie zbiera się do wysiadania. Patrzę na tablicę: WROCŁAW GŁ. 16:00 . Czyli mamy kolejną ukrytą relację bezpośrednią, pewnie kondi wcześniej poinformował o tym tych pasażerów. Udaję się do domu i jestem zadowolony z kolejnej fajnej wycieczki i z tego, że śnieg nie pokrzyżował mi planów.


Zdjęcia z wycieczki
MP3-Zapowiedzi na stacji Ostrava hl.n.
MP3-Wjazd pociągu EuroCity SOBIESKI na stację Ostrava hl.n. i jego zapowiedź
MP3-Pociąg EuroCity SOBIESKI odjeżdża ze stacji Ostrava hl.n.