Wycieczka do Kudowy
3.10.2008.

Kędzierzyn - Wrocław - Kłodzko - Kudowa Zdrój - Kłodzko - Wrocław - Kędzierzyn

Bilety:

Relacja:

Inaugurację roku akademickiego i ogłoszony z tej okazji dzień rektorski postanowiłem wykorzystać na zaliczenie odcinka Kłodzko - Kudowa, którego właściwie nie da się połączyć z niczym innym. Wyruszam z rezerwą tj. o 6:02 z Kędzierzyna do Wrocławia. Skład to dwa SPOTy, czyli standard na tym vlaku. Trasa znana, we Wrocławiu meldujemy się po 8. Mam teraz godzinkę czasu do KAMIEŃCZYKA, więc szwendam się po dworcu, czasem coś focąc:


O 8:57 przyjeżdża pociąg osobowy KAMIEŃCZYK z Poznania do Szklarskiej Poręby i Kudowy Zdroju. Skład to 6 wagonów, zostanie on podzielony na dwa 3-wagonowe i każdy uda się w swoją stronę. Zajmuję sobie komfortowe miejsce do zaliczania w wagonach do Kudowy i czekam na odjazd:


Po 9 przyjeżdża osobówka z Opola (a w praktyce z Kędzierzyna) jednak gdybym nią przyjechał nie znalazłbym już odpowiadającego mi miejsca w KAMIEŃCZYKU. Ruszamy punktualnie. Do Ziębic mam towarzystwo w przedziale, a dalej już prywatny. Na razie trasa znana. W Kamieńcu Ząbkowickim zmieniamy loka na SP32 mimo, że jeszcze do Kłodzka jest drut. Za Kamieńcem przejeżdżamy pod Magistralą Podsudecką i zaczynają się ładne widoki. Najładniejsze moim zdaniem w rejonie Barda, jest tam też tunel. Niedługo później meldujemy się na stacji Kłodzko Główne, skąd po niedługim postoju udajemy się do Kłodzka Miasta. Od tej stacji rozpoczynam zaliczanie. Chwilę po odjeździe odbijamy w prawo od zelektryfikowanej jednotorowej linii do Międzylesia na niezelektryfikowaną i również jednotorową linię do Kudowy:


Prędkość niestety wolna i taka będzie chyba na całej linii. Pierwszą stacją jest Kłodzko Książek:


Na razie linia jest polna, z lekkimi wzniesieniami:


Kolejna stacja to Kłodzko Zagórze:


Kolejny przystanek to Stary Wielisław:


Po przejechaniu kolejnych 5 km docieramy do Polanicy Zdrój:


Oczekuje tu taksówkarz, który zabiera dwie osoby wysiadające z naszego pociągu. Mówi też, że jest tu jedynym taksówkarzem. Za Polanicą zaczynają się klimaty. Wjeżdżamy w las, wspinamy się trochę do góry, mając poniżej szosę. Jest też wiadukt:


Kolejną stacją jest Szczytna:


Na stacji można obejrzeć wieżę ciśnień. Kolejny odcinek do Dusznik dość zróżnicowany widokowo. Najpierw w dole widzimy panoramę okolicy, później ładne lasy, następnie jedziemy małym kamienistym wąwozem, żeby w końcu podziwiając z góry panoramę Dusznik wjechać na tą stację. Na wjeździe zdewastowana nastawnia:


Mamy tu mijankę z osobówką do Wrocławia, prowadzoną również SP32. Kolejny odcinek jest leśno-łąkowy z dodatkową atrakcją w postaci tunelu:


Następnie osiągamy stację Kulin Kłodzki:


Kolejny odcinek oferuje atrakcje w postaci tunelu oraz wysokiego kamiennego wiaduktu z pięknym widokiem:


Chwilę później zatrzymujemy się w Lewinie Kłodzkim:


Na ostatnim odcinku nie stwierdziłem już żadnych nadzwyczajnych atrakcji i tuż przed 14:00 meldujemy się w Kudowie. Z jednej strony jest narzekanie na długi czas przejazdu z Kłodzka do Kudowy, z drugiej strony na większości stacji meldowaliśmy się przed czasem co powodowało nienaturalnie długie postoje. Wymiana pasażerów niewielka, a na niektórych stacjach zerowa. Na szczęście przyjechaliśmy planowo, więc mam ponad godzinę czasu. Najpierw oczywiście obfocenie stacji:


Oglądam też sobie oblot składu, który jest nietypowy, bo nie można zwyczajnie odpiąć loka i oblecieć nim składu. Lok najpierw musi wypchać skład poza perony, tam go oblecieć, a następnie wepchać z powrotem w perony. Po zakończeniu zwiedzania stacji udaję się obejrzeć miasteczko. Całkiem sympatyczne. :) Ok. 15:00 powracam na stację, aby zająć miejsce w KAMIEŃCZYKU i wyruszyć w drogę powrotną. Zaczął padać deszcz, ale pokusiłem się jeszcze o fotki na wiadukcie między Lewinem a Kulinem:


Tą samą malowniczą trasa powracam do Kłodzka. W Kłodzku Mieście na nasz pociąg oczekuje trochę osób:


W Kłodzku Głównym dłuższy postój na zmianę loka i dosiadają się do mnie kolejarze jadący do Kamieńca:


Przybywa też bonanzowa osobówka z Międzylesia, z której lok przechodzi na nasz pociąg. W drugą stronę wyrusza lekko splecowany kibel Wrocław-Międzylesie. W Kamieńcu oczekuje szynobus do Nysy. Planując wyjazd rozważałem jazdę nim, ale czytając ostatnie informacje o opóźnieniach na linii do Kudowy zdecydowałem się na bezpieczniejszy wariant przez Wrocław. Myślałem, że od Kamieńca będę mieć prywatny przedział, ale niestety wsiada wycieczka szkolna. Jako, że w każdym przedziale ktoś siedzi muszą się dosiadać, więc i mnie to nie ominęło. Dosiada się chłopak i kilka dziewczyn. Zaraz po odjeździe zaczyna się libacja, ale nie przeszkadzamy sobie zbytnio. Na szczęście nie zaliczam i jest już ciemno, więc mała strata. We Wrocławiu melduję się o 19:18. Mam 1,5 godziny czasu, więc szwendam się po dworcu kręcąc parę filmików. Następnie wsiadam w ostatnią w dobie osobówkę do Kędzierzyna i znaną trasą docieram do domu. Jestem tam o 23:00 i zakańczam ten wyjazd.