Kędzierzyn-Gliwice-Zabrze-Katowice-Ruda Kochłowice-Gliwice-Kędzierzyn
3.12.2005.





Z reguły wszystkie moje kolejowe wycieczki planuję dużo wcześniej. Z tą było inaczej... Pod koniec listopada PKP podaje na stronie internetowej komunikat, że w związku z zamknięciem toru na odcinku Gliwice-Zabrze część pociągów jeździ objazdem przez nieużywaną w ruchu pasażerskim trasę przez Rudę Kochłowice i Zabrze Makoszowy. Nie mogłem zmarnować takiej okazji i 3.12.2005. postanawiam zaliczyć sobie ten odcinek. Zaopatruję się w bilet w kasie PKP IC po czym udaję się na peron 4. Podczas oczekiwania na pociąg do Gliwic, który przyjeżdża z Wrocławia choć oficjalnie jest podstawiany w Kędzierzynie, focę SM42 837 przetaczającą skład węglarek. Kilka minut przed 12:00 wjeżdża zmodernizowany EN57, nie zwróciłem dokładnie uwagi na numer, ale chyba był to 1387. Wymiana pasażerów i po chwili odjeżdżamy do Gliwic. Jazda bezproblemowa. Z Kędzierzyna do Gliwic jedzie się dosyć przyjemnie, bo praktycznie na większości trasy nie ma żadnych ograniczeń. W Gliwicach ma chwilkę czasu, ponieważ mój pociąg jest planowo opóźniony 10 minut celem mijanki z HETMANEM. Focę osobowy do Częstochowy obsługiwany EN57 927 + EN57 987, po czym wsiadam do niego. Pociąg stoi dziś wyjątkowo na torze przy peronie 3. Jazda również odbywa się bez żadnych przeszkód. Na stacji Ruda Chebzie, jakiś mężczyzna z dzieckiem na ręku filmuje mój pociąg. ;-) Wjeżdżając do Katowic widzę w peronach dwie spalinówki przemysłowe ze składem. Na peronie oczekuje na mnie kol. Mariusz ze Siemianowic Śl., z którym odbędę dalszą część trasy. Najpierw udajemy się szybko na drugi peron, żeby sfocić spalinówki. Są to S200-273 i TEM2-175. Maszynista pierwszej żartuje, że za focenie należy się flaszka. ;-) Przy drugiej krawędzi peronu stoi kibelek do Wielunia Dąbrowy, który również focę, a jego kierownik widząc to prosi, żeby jemu także zrobić fotkę i pozuje. ;-)))) Następnie udajemy się do kas PKP IC bo muszę kupić sobie powrotny bilet do Kędzierzyna. Potem wracamy na perony. W czasie naszego spaceru do pamięci mojego aparatu trafia również osobowy do Krakowa, RegioPlus do Bielska-Białej, loki przejeżdżające luzem przez stację oraz EC "Praha" do Pragi. Około godziny 14:15 wjeżdża osobowy z Częstochowy do Gliwic, zestawiony z bohunów i prowadzony przez EU07 244, tą samą która prowadziła OLZĘ jak jechałem w listopadzie do Žiliny. ;-) Co ciekawe tablica na peronie mówi nam, że pociąg ma... 190 minut opóźnienia ! ;-) Megafonistka informuje, że "Pociąg kieruje się drogą okrężną przez Rudę Kochłowice i Zabrze Makoszowy z pominięciem odcinka Chorzów Batory - Gliwice". Usadawiamy się na "półpiętrze". Odjeżdżamy punktualnie. Do Załęża jedziemy bez zmian, a potem objazdem. Prędkość na tej trasie nie należy do najwyższych. Mijamy po kolei stacyjki takie jak Ruda Kochłowice czy Ruda Wirek. Jedyny postój jest na stacji Zabrze Makoszowy. Wysiada tu całkiem spora grupka podróżnych. Dwie osoby focą nasz skład na peronie, czyżby MK ? ;-) Zaraz po odjeździe z tej stacji nasz pociąg zostaje obrzucany śnieżkami przez jakichś gnojków. Podczas jazdy próbowałem cykać jakieś fotki, jednak przez porysowaną szybę nie wychodziły najlepsze. ;-( Do Gliwic meldujemy się o tej porze, o której powinniśmy być planowo według zmienionego rozkładu. Mam teraz ponad pół godziny do pociągu do Kędzierzyna, więc chodzimy po stacji i oglądamy składy. Fotek nie da się już za bardzo cykać, bo robi się ciemno. Tradycyjnie mój pociąg zostaje podstawiony na inny peron niż planowo. Dzisiaj jest to peron pierwszy. Pociąg do Opola również podstawia się na ten peron, a z peronu 4 odjeżdża osobowy do Częstochowy. Wszystko pomieszane... ;-) Gdy zbliża się pora odjazdu mojego pociągu słyszymy zapowiedź, że osobowy z Częstochowy jest opóźniony 15 minut, jednak mimo tego mój pociąg nie czeka na niego. Żegnam się więc z Mariuszem i planowo odjeżdżam do Kędzierzyna. Jest ciemno, więc praktycznie przez okno nic już nie widać. Na stacji docelowej pociąg melduje się planowo a ja udaję się do domu.



Zdjęcia z wycieczki