Impreza "Szlakiem węglowym - Tour de wongiel"
25.06.2011.

Kędzierzyn - Gliwice - Bytom - Radzionków - Bytom Karb - Bytom Bobrek - Zabrze Biskupice - Maciejów Północny - Zabrze Makoszowy Kopalnia - Knurów - Zabrze Makoszowy - Ruda Bielszowice - Ruda Kochłowice - Katowice Ligota - Tychy - Katowice Kostuchna - Katowice Janów - Stawiska - Mysłowice - Katowice Szopienice Północne - Katowice Dąbrówka Mała - Siemianowice Śląskie - Chorzów Stary - Bytom - Gliwice - Kędzierzyn

Bilety:

Relacja:

25 czerwca stowarzyszenie KRONIKA z Bytomia w ramach programu Alternatif Turistik zorganizowało przejazd pociągiem po przemysłowych liniach Górnego Śląska. Przejazd nosił nazwę Tour de wongiel. Trasa była podobna do imprezy, którą 2 tygodnie wcześniej zorganizowało Cieszyńskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei, jednak przejazd był bezpłatny. Na dworcu pojawiam się ok. 6:40 i spotykam się z kol. Bartkiem (bartii_nysa). Wspólnie jedziemy pociągiem regio do Gliwic o 6:49. W Gliwicach troszkę przerwy więc udajemy się do knajpki na frytki. W holu dworca zacięła się klapka i zamiast TLK widnieje "OSOB. POŚP." - pozostałość po dawnych pociągach, które zmieniały kategorię na trasie:


Z Placu Piastów udajemy się autobusem linii 850 do Bytomia. Po drodze zajeżdżamy do centrów handlowych w Zabrzu oraz w Miechowicach. W Bytomiu mamy trochę czasu więc udajemy się na chwilę do galerii handlowej. W miarę upływu czasu zjawiają się kolejni znajomi m.in. kol. Tomek, kol. Semaforek, kol. Spin, kol. Pedadog. O 9:35 zostaje podstawiony nasz skład. Impreza nie była przeznaczona stricte dla MK (chociaż chyba i tak większość uczestników stanowili właśnie oni), organizatorzy również nie byli MK, więc było im obojętne jaki kibel zostanie podstawiony. No i genialne PR Katowice podstawiło EN57-1400 - jedyny kibel w zakładzie, w którym nie można otwierać okien:


Komentarze niektórych osób - bezcenne. :) Przed odjazdem każdy pasażer otrzymuje broszurkę z informacjami o programie Alternatif Turistik oraz kartkę z mapą dzisiejszego przejazdu i informacjami jakie obiekty przemysłowe zobaczymy na trasie. Wyruszamy o godzinie 10:00. Plan zakłada dojazd do Bytomia Karbia, zmianę czoła i udanie się do Bytomia Bobrka. Okazuje się jednak, że zmiana czoła może nastąpić dopiero w Radzionkowie. W rejonie Bytomia Karbia zostajemy zatrzymani na semaforze na dobre 15 minut. Tutaj pierwszy raz wychodzi na jaw jakie podejście ma PLK do pociągów imprezowych, gdyż mechanik musi niemal dopraszać się, aby pozwolono nam jechać chociaż na zastępczym. W końcu udaje nam się dojechać do Radzionkowa, gdzie następuje zmiana czoła, a my wyskakujemy na fotki:


Na wyjeździe ze stacji cykam jeszcze nastawnię:


Powracamy do Bytomia Karbia i zaliczamy pierwszy odcinek tj. Bytom Karb - Bytom Bobrek. Następuje tu krótki postój bez wysiadania:


W Bytomiu Bobrku wyjeżdżamy na wysokości peronów, jednak postój następuje trochę dalej przy koksowni i kopalni. Wszyscy wyszli na fotki, co spowodowało zdezorientowanie dyżurnego, który nie wiedząc co się dzieje wstrzymał ruch na szlaku i była kolejna kłótnia. :P :


Następnie jedziemy do Zabrza Biskupic. Tutaj zatrzymujemy się w peronach:


Kompletnie nie rozumiem po kiego grzyba na peronie znajduje się chyba dosyć nowa tablica z nazwą stacji, skoro pociągi pasażerskie nie mają tu postoju. Jedziemy dalej linią w kierunku Gliwic, jednak w Maciejowie Północnym odbijamy w kierunku Zabrza Makoszów Kopalni, gdzie następuje kolejny fotostop:


Nie widziałem tego osobiście ale ponoć zainteresowała się nami ochrona kopalni. :P Następnie przez Gierałtowice udajemy się do Knurowa. Dalej nie możemy pojechać, ponieważ linia jest nieprzejezdna. Fotki z Knurowa:


Po zmianie czoła powracamy tą samą trasa, jednak tym razem w Mizerowie odbijamy na Zabrze Makoszowy (zwykłe). Tam następuje kolejny postój na fotki:


Jedziemy teraz linią w kierunku Katowic Ligoty. Kolejnym postojem jest Ruda Bielszowice. Zastajemy tu węglokradów buszujących przy stojącym składzie towarowym. Na widok masy osób z aparatami fotograficznymi zwiewają pozostawiając worki z węglem. Kilku uczestników naszego przejazdu udaje się porozcinać je. :) Na tej stacji miał odbyć się piknik, jednak ze względu na opóźnienie postój został trochę skrócony. Po jakimś czasie zza wagonów zaczęły wyglądać węglokrady, które nie były zadowolone, że nadal tu jesteśmy. Fotki:


Podczas postoju jest możliwość zakupu książki wydanej przez stowarzyszenie. Przy okazji focę też wyświetlacz naszego kibla o treści "PRST III K-ce". Kolejny punkt programu to stacja Ruda Kochłowice:


Po wykonaniu fotek jedziemy dalej. Zaliczam trzecie, brakujące mi ramię trójkąta czyli Ruda Kochłowice - Radoszowy. W Katowicach Ligocie chwila przerwy i możliwość skoczenia do Biedronki po coś na ząb. Fotki:


Pierwsza wersja rozkładu zakładała, że teraz mamy udać się w kierunku Stawisk przez Katowice Ochojec, jednak ze względu na nieobsadzony przejazd kolejowy musimy pojechać naokoło, przez Tychy i Katowice Murcki. Do Tychów jazda znaną trasą, na której nie brakuje pociągów pasażerskich. Tam zmiana czoła:


Następnie powracamy do Mąkołowca, gdzie odbijamy na linię przez Murcki. Kolejny fotostop to stacja Katowice Kostuchna, z peronem na którym rosną krzaki i drzewa:


Następnie jedziemy przez Murcki a potem odbijamy w kierunku Katowic Janowa i Stawisk. Przed Katowicami Janowem chwila postoju na szlaku:


Następnie bez zatrzymania przez tą stację:


Kolejny fotostop to Stawiska, na trójkącie:


Krajobraz jest tu, można by rzec, lekko księżycowy. :) Po wykonaniu zdjęć ruszamy dalej i dołączamy się do E-30. Mija nas IR ŁUŻYCE do Bolesławca. Po wtoczeniu się w perony następuje zmiana czoła:


Kol. Bartek musi nas pożegnać, żeby zdążyć dojechać na ostatni pociąg do Nysy. Tutaj kolejny raz mamy okazje zobaczyć podejście PLK-i do naszego pociągu. Nasz postój znowu się wydłuża i jakoś nikt specjalnie się tym nie przejmuje. Słyszymy też rozmowę przez radio mechanika z opryskliwą dyżurną, która na koniec stwierdza, że jeśli na semaforze jest czerwone to nie można jechać. No bardzo odkrywcze. :) W końcu dostajemy sygnał i możemy ruszyć. Zatrzymujemy się jeszcze przy nastawni, żeby odebrać rozkaz. Jedziemy do posterunku Szabelnia, gdzie odbijamy w kierunku Katowice Szopienic Północnych przejeżdżając nad linią, którą kursują pociągi w kierunku Sosnowca:


Przez Katowice Szopienice Północne przejeżdżamy bez zatrzymania:


Sesja zdjęciowa następuje natomiast w Katowicach Dąbrówce Małej, gdzie na peronie zaparkowane są samochody:


Naszym przyjazdem wzbudzamy zdziwienie parki, która akurat siedziała sobie na tej stacji. Kolejny punkt to Siemianowice Śląskie, ale tutaj nawet nie ma gdzie wysiąść bo peronu nie uświadczymy:


Po ujechaniu jeszcze kawałka dołączamy się do czynnej pasażersko trasy Katowice - Tarnowskie Góry i zatrzymujemy się na stacji Chorzów Stary, gdzie następuje ostatnia na tym wyjeździe sesja zdjęciowa:


Następnie dojeżdżamy do Bytomia, gdzie impreza się kończy:


Kibel zjeżdża do Gliwic (kto chciał mógł się zabrać) a my mamy chwilkę czasu na poszwendanie się w okolicach dworca. Po 19:00 żegnam się ze znajomymi i udaję się 850 do Gliwic. Tam zakup biletu i ostatnim regio do Kędzierzyna wracam do domu. Na koniec dziękuję stowarzyszeniu KRONIKA za możliwość przejazdu przemysłowymi liniami Górnego Śląska. Z punktu widzenia MK na pewno można by znaleźć niedociągnięcia w imprezie (jak choćby ten nieszczęsny EN57-1400) no ale pamiętajmy że nie była to impreza organizowana przez MK dla MK. :)