Śląskie nowości
11.09.2012.

Kędzierzyn - Gliwice - Katowice - Tychy Lodowisko - Katowice - Częstochowa - Katowice - Gliwice - Kędzierzyn

Bilety:

Relacja:

Jako, że w pierwszej połowie września nie miałem żadnych planów wyjazdowych, postanowiłem zrobić sobie krótki wyjazd do województwa śląskiego. Celem były Tychy Lodowisko oraz nowa linia tramwajowa w Częstochowie. Wyruszam regio do Gliwic o 7:00. Tam przesiadka na KŚ do Częstochowy. Ruszamy +8 z niewiadomych mi przyczyn. Do okolic ZNTK jedziemy bardzo wolno, przez co jeszcze zwiększamy nasze plecy. Na przeciwległej czwórce siedzi kasjerka PKP IC z Kędzierzyna. W Chorzowie Batorym dosiada się Tomek, który jedzie do szkoły. W Katowicach szybko zakupuję strefówkę w automacie i wsiadam do kibelka Sosnowiec-Tychy Lodowisko rozstając się z Tomkiem. Do stacji Tychy trasa, którą jechałem wiele razy, tutaj nic się nie zmieniło. Odcinek Tychy – Tychy Lodowisko zmienił się nie do poznania. Przystanek Tychy Zachodnie został zmodernizowany, pojawiły się też nowe: Tychy Bielska i Tychy Grota Roweckiego. Stacja Tychy Miasto obecnie nie jest używana w ruchu pasażerskim, pociągi dojeżdżają kilkaset metrów dalej do również nowego przystanku Tychy Lodowisko, który posiada tylko 1 peron, przy torze w kierunku Tychów Miasta. Są tutaj (podobnie jak na pozostałych tyskich przystankach) wyświetlacze z odjazdami pociągów i autobusów (na nim między innymi kierunek Wilkowyje :D ) oraz automat biletowy, który nie działa:


Ze względu na remonty część pociągów została odwołana, więc mój pociąg powrotny kursuje w mega długiej relacji Tychy Lodowisko – Tychy. Na stacji docelowej według rozkładu jest 0-minutowa przesiadka na kibel z Bielska do Katowic. Zobaczymy jak będzie w praktyce. Uwieczniam przystanki.
Tychy Grota Roweckiego:


Odległość między Tychy Grota Roweckiego a Tychy Bielska jest śmiesznie mała (widać to na jednej z powyższych fotek), pociąg jeszcze dobrze nie ruszy a już się zatrzymuje.
Tychy Bielska:


Tychy Zachodnie:


W Tychach głównych kibel do Katowic czeka na skomunikowanie o czym informuje nas kierownik. Szybka przesiadka i ruszamy dalej. Pociąg jest jednak przyspieszony, więc nie obsługuje wszystkich katowickich przystanków. W Katowicach jestem ok. 9:20. Chyba ktoś się szkoli na megafonie, bo słyszę nowy głos i bardzo niepewne zapowiedzi. W pewnym momencie chyba zaciął się przycisk i nie wyłączył się mikrofon, więc przez dłuższą chwilę cały dworzec może słuchać sobie rozmów z megafonu. :D :D Przy peronie 4 zjawia się IR BOLKO z Wrocławia do Chełma skomunikowany z IR-BUSEM do Przemyśla. Jest specjalna osoba z tablicą, która po przyjeździe IR zbiera wszystkich przesiadkowiczów i prowadzi ich na miejsce odjazdu autobusu:


Fotki z Katowic:


Mam do wyboru 2 pociągi do Częstochowy: zwykły i przyspieszony. Zobaczymy jaki tabor się trafi. Zwykła osobówka przybywa splecowana i nabita, a w dodatku jest to zwykły stary kibel (nawet nie AKŚ), więc odpuszczam ją sobie i jadę pustawym przyspieszonym Elfem po 10:00. W Częstochowie jestem niewiele później niż osobówką. Zakupuję potrzebne bilety tramwajowe oraz na podróż powrotną i udaję się na przystanek przed dworcem. Specjalnie wycelowałem tak, aby zaliczać brygadą obsługiwaną Twistem i właśnie taki tramwaj po niedługim czasie podjeżdża:


Wnętrze tramwaju bardzo komfortowe w porównaniu ze 105-kami, które w Częstochowie stanowią większość:


Do Estakady jedziemy starą trasą, a następnie odbijamy na nową. Trasa wiedzie głównie przez blokowiska, a także nasypem wzdłuż linii kolejowej łączącej Częstochowę Stradom z trasą w kierunku Kielc (z pominięciem Częstochowy Osobowej). Na pętli stoją jeszcze poprzednie brygady, więc mam czas na wykonanie zdjęć:


Powracam również Twistem, po drodze trafiła się kontrola biletów. Wysiadam przy Al. Najświętszej Maryi Panny:


Po powrocie na dworzec zajmuję miejsce w osobówce do Gliwic, którą tym razem jest Flirt. Jest jeszcze trochę czasu do odjazdu, więc korzystam z okazji, żeby jeszcze pochodzić po stacji:


Przyjeżdża TLK KORMORAN z Olsztyna do Bielska-Białej:


Odjeżdżamy zaraz po nim. W Zawierciu nasz postój się wydłuża, wyprzedza na EC SOBIESKI z Warszawy do Wiednia. Złapaliśmy na tyle pleców, że wjeżdżając do Katowic wyprzedza nas przyśpiech, który wyjechał z Częstochowy pół godziny po nas (wyprzedza nas wjeżdżając na tor przy peronie 5). Od Katowic straszny tłok, zaczynają kończyć się miejsca stojące. Postanowiłem, że nie będę zgłaszać przesiadki na regio do Kędzierzyna bo za godzinę jest następne, tylko zajdę sobie jeszcze do galerii FORUM. Po przyjeździe do Gliwic okazuje się, że kibel jednak czeka. Wysiadając mijam się z kol. Spinem. W Kędzierzynie jestem o 17:00.