Turkolem do Murowa
22.05.2021
Kędzierzyn - Opole - Jełowa - Murów - Jełowa - Opole - Kędzierzyn
Bilety:
Relacja:
22 maja odbył się przejazd pociągu specjalnego na trasie Opole - Murów - Opole. Dawało to możliwość zaliczenia nieużywanego w ruchu pasażerskim odcinka, co na opolszczyźnie jest dość egzotyczne, bo większość jest już pozaliczane. Pociąg organizował Turkol a przejazd do Murowa był tylko częścią większego kilkudniowego projektu. Pierwotnie przejazd miał odbyć się w marcu ale ze względu na wprowadzone obostrzenia i zamknięcie hoteli organizatorzy zmuszeni byli przesunąć termin na maj. Wyruszam porannym regio Racibórz-Wrocław, na którym zjawia się ED72. Po wejściu do pociągu przypadkowo spotykam kol. Semaforka, do którego się przysiadam. Podróż bez żadnych przygód, modernizacja odcinka Kędzierzyn-Opole powoli zmierza ku końcowi. Pozostaje jednak najtrudniejszy etap czyli odcinek Opole Groszowice - Opole Główne - Opole Zachodnie wraz z budową mostu na Odrze. W Opolu spotykamy innych znajomych m.in. kolegę Ostrego. Ponieważ mamy jeszcze dużo czasu robimy sobie spacer do stacji Opole Wschodnie, aby zobaczyć jak zmieniła się stacja oraz jej okolica, ponieważ powstaje tu węzeł przesiadkowy. Niestety rozpadał się deszcz i nie zanosi się żeby miało przestać, tak więc zaliczenie linii do Murowa odbędzie się w mało komfortowych warunkach. Kilka fotek z Opola Wschodniego:
Po drodze wstępujemy jeszcze do knajpy na śniadanie, a następnie powracamy na dworzec, gdzie spotykamy kolejnych znajomych m.in kol. Tomka, kol. Pepe czy kol. Kubę. Turkolowy pociąg przybywa lekko opóźniony:
Przybył tu z Wrocławia przez Jelcz, a po zmianie czoła wyruszy jako MURARZ do Murowa. Skład to wagony retro oraz współczesne wagony 1 klasy. Ja wyjątkowo zdecydowałem się na 1 klasę, ponieważ gdy w marcu rezerwowałem przejazd robiłem to na ostatnią chwilę i były już dostępne tylko miejsca w pierwszej klasie. Po wykonaniu wszystkich niezbędnych czynności w końcu możemy wyruszyć. Jedziemy na 2 lokomotywy, ponieważ w Murowie oczywiście nie ma możliwości oblotu składu. Mijamy opolską szopę, a następnie kierujemy się na linię do Kluczborka:
Oprócz zaliczania nieczynnego odcinka jest to okazja do przejazdu składem wagonowym po odcinku Opole-Jełowa, którym kursują tylko i wyłącznie szynobusy. Na tyle ile jest to możliwe staram się wykonywać zdjęcia, ale jest to średnio przyjemne gdy woda kapie ci na głowę. Opole Gosławice:
Osowiec Śląski (pociągi pasażerskie nie mają tu postoju):
Widoki na trasie:
W Jełowej krótki postój i kierujemy się na linię w stronę Murowa:
Linia została jakiś czas temu odbudowana w celu przewozów drewna z tartaku ale coś nie pykło i pociągi praktycznie nie jeźdżą. Trasa w większości wiedzie przez las:
Na zaliczanym odcinku jest przystanek Mańczok, gdzie mamy krótki postój. Nasz pociąg przyszło powitać kilka osób, zrobiono nawet tymczasową tablicę z nazwą przystanku:
Po ujechaniu kolejnych kilometrów docieramy do celu naszej podróży czyli do Murowa. Tutaj już mimo ulewy oczekuje spory tłum ludzi, którzy od wielu lat nie widzieli na swojej stacji pociągu pasażerskiego (albo jakiegokolwiek):
Niestety nie ma tu możliwości wysiadania więc trzeba zadowolić się zdjęciami z pociągu. Gdy już wszyscy się nacieszyli wyruszamy w drogę powrotną. Od czasu do czasu pstryknę jakieś zdjęcie, chociaż tak naprawdę nie ma czego tu fotografować:
W Jełowej znów chwila postoju:
Następnie kierujemy się w strone Opola. Osowiec Przystanek:
Mała Panew:
Kotórz Mały:
Opole Gosławice:
Wjazd do Opola Głównego:
W momencie gdy zatrzymujemy się w Opolu Głównym przestaje padać deszcz. Skład stoi chwilę w peronach a następnie wyrusza dalej w stronę Nysy. Odwiedzi dziś jeszcze jedną nieczynną linię, a mianowice Prudnik-Krapkowice:
Po drugiej stronie dworca powstaje natomiast nowy peron (przy budynku Polregio), z którego będzie można jeździć w kierunku Kędzierzyna, Strzelec a także Fosowskiego (czyli prawdopodobnie łącznicą pomiędzy stronami stacji, którą kiedyś miałem okazję zaliczyć):
Ja wraz z Kubą przechodze na peron 2 i wsiadamy w Impulsa, którym jedziemy do domu. Wśród pasażerów miłośnicy, którzy jechali MURARZEM, a teraz jadą do Gogolina, aby stamtąd przejść pieszo do Krapkowic i wsiąść w Turkola. Kierownik pociągu (też miłośnik) podpowiada im najlepszą drogę jaką moga pójść (inną niż pierwotnie planowali). W Kędzierzynie jesteśmy przed 14:00. Dziękuję Turkolwi za fajną przejażdzkę, szkoda że przyjemność z niej trochę popsuła pogoda.