Kędzierzyn-Opole-Wrocław-Kluczbork-Opole-Kędzierzyn
14.10.2005.





14.10.2005. jest Dzień Nauczyciela czyli mamy wolne w szkole. ;-) Postanowiłem to wykorzystać na zaliczenie linii Opole-Kluczbork, które nie udało się w poprzednią sobotę (pociąg do Kluczborka nie zaczekał w Opolu na pociąg z Kędzierzyna mimo zgłaszanej przesiadki). Około 7:25 zjawiam się na kędzierzyńskim dworcu. Odjazd pociągu o 7:32. Gdy wchodzę na peron składu jeszcze nie ma, ale z oddali już widać jak podjeżdża. Podstawia się zmodernizowany EN57 1410. Odjeżdżamy punktualnie. Przed mostem na Kanale Gliwickim zatrzymujemy się na kilka sekund aby przepuścić jadącego z naprzeciwka BOLKA rel. Wrocław-Lublin, a następnie pomknąć po niewłaściwym torze do Raszowej przez którą przejeżdżamy bez zatrzymania. Pierwszym postojem są Zdzieszowice, gdzie wsiada kilka osób. Kolejne przystanki pociągu to Gogolin i Górażdże. Wymiana pasażerów podobna jak z Zdzieszowicach. Po Górażdżach zatrzymujemy się dopiero w Opolu Głównym. Tutaj wysiada większość osób i pociąg robi się pustawy. Postój na tej stacji trwa ponad pół godziny, więc proszę pasażerkę siedzącą obok, aby "trzymała" mi miejsce, a ja udaję się na obchód, w czasie którego focę mój skład oraz składy na torach postojowych, odbieram Uaktualnienie nr 3 do SRJP, biorę darmowe wkładki z rozkładem Opole-Kluczbork, zaglądam do RELAYA oraz spaceruję po peronach. Im bliżej godziny odjazdu, tym pociąg coraz bardziej się zapełnia. Przyjeżdżają też pociągi z Gliwic i Częstochowy, z których przesiadają się ludzie na nasz pociąg. Tak więc gdy nadchodzi 8:44 pociąg jest już pełny i punktualnie odjeżdża w kierunku Wrocławia. W Opolu Zachodnim oczekujemy jeszcze na osobówkę z Nysy, którą przyprowadza SU42. Następnie jedziemy bez zatrzymania aż do Lewina Brzeskiego. W Brzegu dosyć duża wymiana pasażerów. Następny postój to Oława, a potem dopiero końcowa stacja Wrocław Główny. Tu zaopatruję się w bilet powrotny w kasie agencyjnej, która znajduje się na samym końcu holu dworca. I kolejny raz wyszło na jaw jak niedoinformowane są kasjerki, nawet te z kas agencyjnych:
- Dzień dobry. Proszę na dzisiaj szkolny z Kluczborka do Kędzierzyna-Koźla przez Opole, wyjazd między 12:00 a 18:00.
-A to nie przez Wrocław?
-Nie, no przecież uruchomiono pociągi Opole-Kluczbork.
-A to nic mi o tym nie wiadomo - odpowiada kasjerka z uśmiechem.
Po kupieniu biletu udaję się na peron 1 gdzie stoi TLK BARBAKAN z Krakowa do Szczecina. Zauważam że jest jakaś afera. Jakaś babka stoi w drzwiach wagonu i kłóci się o coś z policjantami. W końcu zostaje wyciągnięta z pociągu i odrowadzona z płaczem chyba na komisariat, a BARBAKAN odjeżdża. Po odjeździe BARBAKANA podstawiły się dwie osobówki: do Głogowa i moja do Kluczborka prowadzona EN57 1303. Obydwa pociągi odjeżdżają niemal równocześnie. Do post. odg. Grabiszyn ścigamy się ;-). Raz Głogów wyprzedza nas, raz my wyprzedzamy Głogów. W końcu wyścig wygrał Kluczbork. Podróż odbywa się bez żadnych przeszkód. W Oleśnicy długi postój, ale do Kluczborka przybywamy planowo. Najpierw focę pociągi do Poznania i Katowic oraz dworzec a następnie udaję się obejrzeć miasto. Po powrocie siadam na ławce i jem obiad (czyt. kanapki ;-) ). Około godziny 14:00 na stację zaczynają przybywać ludzie, przy kasie tworzy się mała kolejka. Podstawiają się pociągi do Katowic i Wrocławia, które focę. Na peronie 2, na który się udaję czeka grupka ludzi na pociąg do Opola. SA103 004 przyjeżdża planowo. Dwie panie nawet nie wysiadają tylko zostają w pociągu (zapewne chciały się tylko przejechać szynbousem ;-) ). Szynobus zapełnia się jeszcze bardziej po przyjeździe pociągów z Katowic i Wrocławia. Odjeżdżamy punktualnie. Według obliczeń kondiego frekwencja wynosi 32 osoby. Na przystankach wsiadają i wysiadają pojedyncze osoby. Nieopodal mnie jedzie chłopak. Przy kontroli okazało się, że ma niepodbitą legitymację. Kondi potraktował go jednak bardzo łagodnie: wypisał mu bilet według taryfy normalnej, a ulgowy poświadczył jako niewykorzystany. Na wszystkich przystankach na linii odnowione zostały tablice z nazwami miejscowości. Powieszone też zostały rozkłady jazdy. Prędkość jest całkiem dobra, jedynie przy przejazdach kolejowych szynobus zwalnia. W czasie jazdy można zauważyć że wieli ludzi odrywa się od swoich zajęć i obserwuje jadący szynobus. Nawet zauważyłem psa, który też patrzył. ;-))) Kondi jest miły i rozmawia z podróżnymi. Jedna pasażerka zapytała się dlaczego szynobus nie staje w Tułach, na co odpowiedział: "Bo Tuły nie dały pieniędzy na sprzątanie torów, więc nie mają szynobusu. Kara musi być!". Przed Opolem według obliczeń kondiego szynobusem jedzie 41 osób. Do Opola docieramy punktualnie. Na peronie oczekuje na szynobus spory tłum ludzi. Zapewne spora jego część będzie musiała zaodowlić się miejscami stojącymi. Ja po wykonaniu kilku fotek przechodzę na perony "kędzierzyńskie", gdzie stoi już mój pociąg do Kędzierzyna. Odjazd punktualny o 15:40. Pociag pustawy, może dlatego, że w wielu szkołach jest dzisiaj dzień wolny. W Kędzierzynie meldujemy się ok. 16:20. Kolejna fajna wycieczka na moim koncie ;-)


Tak wygląda wkładka, którą można bezpłatnie otrzymać w kasach w Opolu i Kluczborku:

Zdjęcia z wycieczki