Śląskie doliczenie
30.09.2014.
Kędzierzyn - Nędza - Rybnik - Katowice - Chorzów - Bytom - Zabrze - Gliwice - Kędzierzyn
Bilety:
Relacja:
30 września korzystając z dnia wolnego postanowiłem wybrać się do GOP-u w celu doliczenia brakującego odcinka tramwajowego Łagiewniki Targowisko – Bytom Zamłynie. Odcinek ten przez wiele lat był nieprzejezdny, został zamknięty ze względu na zły stan torowiska, a pasażerów woził autobus za tramwaj. Zdecydowano się na odbudowę i z końcem sierpnia tramwaje powróciły. Postanowiłem przy okazji przypomnieć sobie dawno już nie jechany przeze mnie odcinek Rybnik-Katowice. Na dworzec docieram przed 10:00 i zakupuję bilet. Kasjerka trochę zdziwiona dlaczego taka trasa, ale nie robi problemów z wystawieniem. Niestety bilet wydrukował się chamsko krzywo, a szkoda bo trochę nietypowy. Regio Wrocław-Racibórz przybywa planowo i po chwili odjeżdża:
Wyjeżdżamy z peronu 4, czyli do Azot jedziemy wariantem dolnym. Linia do Raciborza strasznie podupadła, są zwolnienia, a na niektórych odcinkach (np. między Bierawą a Dziergowicami) pociąg wlecze się niemiłosiernie. Budynek w Kuźni Raciborskiej jeszcze nie tak dawno służył jako normalny dworzec, a teraz straszy zamurowanymi drzwiami i oknami:
Wysiadam w Nędzy, gdzie mam kilkanaście minut. Okazuje się, że nie jestem jedyną osobą, która wykonuje fotki na stacji. :P :
Pociąg z Raciborza do Katowic przybywa kilka minut po czasie. Planowo powinien być Elf, ale pojawia się zwykły kibel z otwieralnymi oknami:
W Rybniku pociąg wyludnia się i odjeżdża dość pustawy bo jedziemy w międzyszczycie. Po odbiciu od linii w kierunku Pszczyny przejeżdżamy po wysokich wiaduktach. Dokumentuję niektóre stacje i przystanki.
Rybnik Paruszowiec:
Leszczyny:
Orzesze:
Łaziska Górne Brada:
Mikołów Jamna:
W Katowicach jestem o 12:38:
Oczekuje na mnie kol. Tomek, z którym wspólnie przejedziemy się tramwajem linii 7, która jest mega długą linią i spokojnie mogłaby konkurować z tramwajami podmiejskimi w Łodzi jeśli chodzi o czas przejazdu. Linia kursuje z Zajezdni Zawodzie do pętli Zaborze, jednak nie jedzie prosto najkrótszą trasą, tylko kieruje się przez centrum Katowic, Załęże, Chorzów Batory, Świętochłowice, Łagiewniki, Bytom, Biskupice i centrum Zabrza. Przejazd w jedną stronę od początku do końca trwa blisko 2 godziny a linia posiada ok. 20 planów. Gdy wychodzimy przed dworzec akurat 7-ka zwiewa nam sprzed nosa. Postanawiamy przejść się na rynek, jednak po chwili nadjeżdża kolejna ale jakaś dziwna: skład 105-tek z czego pierwszy wagon zawalony niemiłosiernie, drugi kompletnie pusty, a na przodzie tablica „ZMIANA TRASY”. Na dokładkę oklejone okna. Przepuszczamy więc to dziwactwo i zgodnie z wcześniejszym postanowieniem idziemy na rynek. W drogę udajemy się kolejnym tramwajem, na którym przyjeżdża skład zmodernizowanych 105-tek:
Na trasie do Chorzowa Batorego i w samym Chorzowie Batorym trwa remont i jeździ się po jednym torze:
Przez to również przystanek przy dworcu PKP Chorzów Batory został tymczasowo przesunięty dość znacznie w stosunku do normalnego położenia bezpośrednio przy dworcu. Ogólnie w całym GOP-ie prowadzona jest spora ilość modernizacji. I dobrze, bo stan torowisk tej sieci pozostawia wiele do życzenia. Za Chorzowem kierujemy się na Świętochłowice i Łagiewniki. Po drodze jest przystanek Piaśniki Skrzyżowanie, gdzie krzyżują się prostopadle 2 linie tramwajowe, jednak nie ma możliwości przejazdu między nimi:
Frekwencja w tramwaju różna, raz wyższa, raz niższa, na szczęście na zaliczany odcinek akurat wyludnia się. Nowe torowisko, więc jedzie się szybko i płynnie. Pokonujemy też dość spore wzniesienie. Fotki z odcinka Łagiewniki Targowisko - Bytom Zamłynie:
Tramwaj zapełnia się ponownie na przystanku Bytom Zamłynie znajdującym się przy dworcu PKP w Bytomiu. Obecnie nie ma możliwości skrętu z Łagiewnik w kierunku Placu Sikorskiego dlatego nasza linia zalicza Bytom tylko tak z boku, bez wjazdu do ścisłego centrum. Dalszy odcinek przez Szombierki, Bobrek i Biskupice jest mi dość dobrze znany, a z kolei Tomek jedzie nim po raz pierwszy. Na Placu Wolności w Zabrzu jesteśmy przed 14:30. Opuszczamy nasz tramwaj po 1,5-godzinnej wycieczce:
Udajemy się na dworzec kolejowy. Remont peronu już się zakończył. Został on trochę skrócony a od strony katowickiej pozostał odcięty kawałek starego. Zdjęcia z Zabrza po remoncie:
Tomek udaje się na dworzec autobusowy Zabrze Goethego, skąd uda się do domu, a ja wsiadam w Elfa do Gliwic:
Tam pół godziny czasu:
Najpierw przyjeżdża opóźniony TLK HETMAN do Poznania:
A gdy tylko tor zostaje zwolniony, podstawia się kibel do Kędzierzyna:
Do swojego miasta docieram o 16:00: